Słowo kemping przywodzi zwykle na myśl nocleg w namiocie. Śpiwór, mata lub materac, niewielka ilość miejsca i dość proste warunki sprawiają, że na taką formę wypoczynku decyduje się tylko ograniczone grono osób. A gdyby zamienić zwykły namiot na wygodną jurtę? Glamping to trend, który zdobywa od kilku lat coraz więcej zwolenników. Łączy wypoczynek na łonie natury z komfortem, jaki dają zdobycze cywilizacyjne. Jurty są ekologicznym podejściem do nowoczesnego campingu.
Jurty nie są wynalazkiem nowym, choć w turystyce goszczą dopiero od niedawna. To tradycyjne namioty używane przez plemiona tatarskie i mongolskie już około 3 tysiące lat temu. W przeszłości wykonywano je ze skór zwierzęcych, rozpostartych na szkielecie wykonanym z drewna lub kości. Z czasem ściany zaczęto robić z grubego płótna. Do Europy jurty trafiły po raz pierwszy na szerszą skalę w średniowieczu wraz z podbojami Czyngis-chana. Do dziś używane są w krajach Azji Środkowej jako domy, szczególnie na stepach, gdzie prowadzony jest wypas.
Konstrukcja jurty nie przypomina tradycyjnego namiotu. Zbudowana jest na planie koła, ma pionowe ściany boczne i nakryta jest kopułowym dachem. W jego szczycie znajduje się otwór, w którym umieszczony jest komin podłączony do piecyka. Do jurty wchodzi się przez drewniane drzwi, a wnętrze wyłożone jest podłogą z desek, podniesioną nieco ponad grunt.
Dzisiejsze jurty mają niewiele wspólnego z prymitywnymi mieszkaniami mieszkańców azjatyckich stepów. Wzięły z nich klasyczny kształt, ale wewnątrz nie brakuje współczesnych zdobyczy cywilizacyjnych. Ściany są ocieplone i zabezpieczone przed przedostawaniem się chłodu, tak, że na niektórych glampingach można nocować o każdej porze roku. Wewnątrz umieszczone są kominki lub piecyki, a czasem także klimatyzatory. Jurty są umeblowane, wyposażone w łóżka z pościelą, stoły, krzesła, szafę, a często także w aneks kuchenny oraz niewielką, ale funkcjonalną łazienkę. To niemal tak, jak domek kempingowy.
Od domku różni je przede wszystkim możliwość bliższego kontaktu z naturą. Glampingi – połączenie angielskich słów glamour (luksus) i camping – powstają zwykle na łonie przyrody, blisko lasu, rzeki, w miejscach odznaczających się pięknymi widokami i oddaleniem od cywilizacji. Jurty dzięki swojej budowie dają możliwość słuchania odgłosów natury, a jednocześnie w pełni zabezpieczają przed wiatrem czy opadami.
Glampingi w jurtach to coraz popularniejszy trend w turystyce w całej Europie. Nie inaczej jest w Polsce. W naszym kraju działa już kilkadziesiąt tego typu obiektów i rozsiane są od Pomorza po Beskidy i Sudety. Wyróżnia je sielankowe położenie oraz nastawienie na turystykę typu slow, integrację z naturą oraz ekologiczne podejście do wypoczynku.
Gospodarze campingów w jutrach dbają o zrównoważone podeście do turystyki. Oferują także liczne usługi dodatkowe, jak wyżywienie oparte na organicznej żywności (często wegetariańskie lub wegańskie), możliwość uczestnictwa w warsztatach jogi, fitness, spacery przyrodnicze po okolicy i wiele innych.
Glamping w jutrach to doskonałe rozwiązanie dla osób, którym nie do końca odpowiadają proste warunki zwykłego namiotowego kempingu, a jednocześnie nie chcą rezygnować z pobytu na łonie natury. Liczące tysiące lat rozwiązania sprawdzają się do dziś, zapewniając możliwość ekologicznych, a jednocześnie komfortowych, noclegów wśród przyrody.
Restauracja Strakija, położona przy Pensjonacie Klimek, również wykorzystała motyw jurty. Właśnie taką formę ma ogródek letni (https://strakija.pl/osrodek-letni), wykonany z ekologicznych materiałów i zapewniający wyjątkową atmosferę podczas posiłków czy spotkań z przyjaciółmi.